O Polskim Owczarku Nizinnym
(artykuł z czasopisma "Pies" z 1975r.)

           Pierwsza Specjalistyczna Wystawa Polskich Owczarków Nizinnych w Bydgoszczy stanowi okazję do przedstawienia hodowcom i miłośnikom tej rasy, hipotez na temat jej pochodzenia i wyboru fragmentów tekstów z materiałów źródłowych mówiących o hodowli tych psów.
Od czasów prehistorycznych plemiona pasterzy i hodowców utrzymywały psy do pilnowania i przepędzania z wypasu na wypas stad bydła i trzody. Psy duże i silne broniły zwierzęta przed drapieżnikami i rabusiami, a psy średnie służyły do utrzymywania stad w granicach pastwiska, odnajdywania i zaganiania oddalających się sztuk.
Do grupy średnich owczarków europejskich, o kosmatej, obfitej szacie okrywającej całe ciało, głowę i pysk, hodowanych na terenach podgórskich i nizinnych, od Kaukazu aż po Pireneje, należą owczarki: rosyjskie, polskie-nizinne, węgierskie-puli, staroniemieckie zw. "pudlem owczarskim", pikardyjskie i małe pirenejskie. Ich protoplastą jest prawdopodobnie kosmaty średni pies tybetański, przodek współczesnego teriera tybetańskiego. Mógł on dostać się do Europy z plemionami koczujących pasterzy azjatyckich, których wędrówki na zachód trwały od epoki neolitu (V-II tysiąclecie p.n.e.) przez tysiąclecia. Szli oni z Bliskiego Wschodu przez Bałkany, a z Azji Centralnej wybrzeżem mórz: Kaspijskiego i Czarnego, do powstania takiej hipotezy przyczyniło się m. in. odczytanie zapisków inwentarskich Sumerów, ludu przybyłego z Mezopotamii w II połowie IV tysiąclecia p.n.e. Wymienione w nich nazwy odmian psów pasterskich zachowane są do dziś w nazewnictwie ras węgierskich. Jeden z tych zapisów mówi, że w pewnym gospodarstwie hodowlanym utrzymywano psy przy stadzie bydła liczącym 167 sztuk - 6 "kumundrów", a do 2 stad owiec liczących 620 sztuk - 3 "pufy", (Mohr E.: Ungarische Hirtenhunde Lutherstadt 1969). W IX wieku n.e. pies w typie puli przybył z plemionami Madziarów, wędrujących ze Wschodniej Europy na Nizinę Węgierską i do Niecki Karpackiej.
Na ziemie polskie napływają od neolitu ludy pasterskie z terenów naddunajskich i naddnieprzańskich wywodzące się z kręgu kultur bliskowschodnich. O utrzymywaniu przez tych przybyszów psa średniej wielkości świadczą ich szczątki kostne, spotykane na stanowiskach archeologicznych w różnych rejonach naszego kraju. W czasach późniejszych mówią o nich nieliczne wzmianki w obcych źródłach pisanych.
Pierwsze w dokumentach polskich wzmianki świadczące o rozwoju w naszym kraju hodowli zwierząt wymieniają gospodarstwa utrzymujące stada owiec po 200-300 sztuk. Pochodzą one z połowy XIII wieku. Dozór nad stadami szlachetnych zwierząt sprowadzanych często z zagranicy sprawowali pasterze z psami i na podstawie tych źródeł pośrednich można wnioskować, że już wtedy mógł powstać typ rodzimego ,psa owczarskiego wyhodowany z gniazd psów utrzymywanych od pokoleń przy stadach bydła i trzody.
Potwierdzeniem istnienia już w średniowieczu wyrównanych w typie i wartościowych użytkowo polskich owczarków kosmatych jest wzmianka źródłowa z XVI wieku, zamieszczona w książce P. O. Willisona pt. "The Bearded Collie" (Londyn 1971). Mianowicie w dokumencie dotyczącym transakcji handlowej z r. 1514 kupca zbożowego z Gdańska, Kazimierza Grabskiego, który wywoził do Szkocji zboże na zamianę na owce - podano, że na statek zabrano sześć owczarków polskich. Miały one oddzielić od stada liczącego 60 sztuk, 20 wybranych przez Grabskiego owiec i zapewne przepędzić je do klatek lub na statek. Właściciel owiec, który je bardzo wysoko cenił, uznał widocznie i wartość hodowlaną polskich owczarków, jeśli zaproponował kupcowi z Gdańska wymianę psów na owce. Za dwie suki i jednego psa Szkot dał jednego tryka i jedną maciorkę. P. Willison twierdzi, że psy w typie kosmatym przywiezione zostały na Wyspy Brytyjskie z Europy Zachodniej ok. 2000 lat p.n.e., a odświeżenie ich krwi przez polskie owczarki, przywiezione do Szkocji w XVI wieku, przyczyniło się do ukształtowania współczesnego typu bearded collie, bardzo zbliżonego do naszych ponów.
Pierwsze wzmianki w literaturze staropolskiej o kosmatych psach owczarskich utrzymywanych w oborach i owczarniach pochodzą z prac osiemnastowiecznego przyrodnika samouka ks. Jana Krzysztofa HIuka. W czterotomowym dziele "Zwierząt domowych i dzikich osobliwie krajowych historii naturalnej początki i gospodarstwo" (t. I W-wa 1779) pisał on: "Prócz ludzi przy owczarni, jeszcze psy dobre być powinny, ...jako większe psy są dla bezpieczeństwa od drapieżnych zwierząt, tak pudły bardzo wygodne, ledwie nie znają myśli owczarza w nawracaniu, skupianiu etc. owiec, dobrze więc jest, gdy się który między owczarskimi znajduje"
Autor nazywa rodzimego kosmatego owczarka pudlem, zapewne przez analogię do staroniemieckiej nazwy psów owczarskich, charakteryzujących się obfitą szatą, najczęściej maści małej, ze szczątkowym ogonem, zwanych "pudlem pasterskim" (Hirtenpudel) lub "pudlem owczarskim" (Schaferpudel) (Encyclopedie canine Prisma, oprac. zbior. pod red. G. M. Villenave Paris 1955). Wymieniając znane mu rasy podaje, że ..."Pudły pospolicie mierne, bardzo kudłate są do nauczania wszystkiego najsposobniejsze".
Ten sam autor w książce "Zoologia czyli zwierzętopismo dla szkół narodowych pierwszy raz wydane" (W-wa 1789) pisze też "...iż ludzie postrzegłszy niejaką osobliwość, która się... w psach powierzchownie wydarza np. krótkość ogona, odmiana szerści, kształt różny pyska itd. nie omieszkują starać się o rozmnażanie takowego gniazda".
Małe owczarki pracują na pastwiskach należących do majątków magnatki z Podlasia, Anny Jabłonowskiej, która w wydanych drukiem w latach 1183-85 "Ustawach powszechnych dla dóbr moich rządców" pisze: "Do 1000 owiec trzech ludzi, 2 pieski i 2 wielkie psy trzymać rozkazuję".
Wiadomo jest, że J. K. Kluk, proboszcz z Ciechanowca pisząc swe dzieła korzystał z bogatej biblioteki przyrodniczej w Siemiatyczach należącej do ks. Jabłonowskiej, a i swą wiedzę praktyczną w zakresie hodowli zwierząt gospodarskich zawdzięczał chyba w znacznej mierze zapoznaniu się z gospodarką w dobrach "pani na Siemiatyczach". Można więc przypuszczać, że zmyślne "pudły", które Kluk zaleca utrzymywać w owczarni, znane mu były z folwarków ks. Jabłonowskiej.
Oskar Kolberg (1814-1890) twórca polskiej folklorystyki i etnografii, w tomie poświęconym ziemi podlaskiej i lubelskiej podkreśla znaczenie hodowli owiec na tych terenach, a psy wiejskie określa jako niewielkie, kudłate, złe i szczekliwe, którymi chłopi szczują "...zwierzęta i gęsi od szkody w polu... a niekiedy przyuczone bywają przez chłopców do gonienia i łapania drobnej zwierzyny".
W czwartym dziesięcioleciu XIX Wieku dwaj autorzy poradników dla hodowców zwierząt gospodarskich podają też opisy psa owczarskiego. J. G. Wyżycki (Nauka hodowli zwierząt domowych W-wa 1'838) pisze: "Kilka jest odmian tego gatunku. Są zwykłe niewielkie, głowę mają szczupłą, szpiczastą, krótkie, bardziej stojące niż zwisłe uszy, sierść długą, miękką. Barwy są rozmaitej, najczęściej czarnej lub czarno-pstrokatej, rzadko białej lub brunatnej. Pies owczarski rasy czystej i dobrej nie potrzebuje prawie żadnej nauki i układania".
S. J. T. Łyszkowskie (Poradnik hodowli i weterynarii dla ziemian W-wa 1839) dodaje: "Utrzymanie rasy psów w jej czystości, bardzo przestrzegać należy ponieważ gdyby i najdoskonalsza suka złączyła się z psem innej rasy, a do tego wcale nie układanym do pilnowania owiec, natenczas ledwie jedno z pomiędzy młodych, posiadać będzie dobre własności i przymioty matki. Oboje więc powinny być czystej rasy i zawsze czynne przy trzodzie".
W podręczniku kynologicznym Stanisława Rewieńskiego (Pies, jego gatunki, rasy, wychów, utrzymanie, użytki, układanie, choroby i ich leczenie W-wa 1893) autor podaje taki opis eksterieru małego owczarka. "...są one niewielkiego wzrostu, z pyskiem śpiczastym, małemi uszami sterczącymi do góry, a sierścią gładką lub kosmatą, w tym ostatnim razie z kosmykami włosów na końcach uszu, z ogonem zakręconym i zadartym do góry, albo wcale bez ogona, maść ich czarna albo ciemnokasztanowata, niekiedy łaciata lub centkowana". Uzupełnieniem przytoczonych opisów wyglądu owczarka jest drzeworyt z rysunku wykonanego z natury przez Stanisława Masłowskiego w roku 1882. Piesek stojący tyłem u nóg pastuszka ma krótki ogonek, który był zapewne jego cechą naturalną, bo któż wówczas skracał na wsi psom ogony.
W wieku XIX popularyzacji chowu wartościowych psów pasterskich i owczarskich służyć miały ich pokazy w ramach wystaw zwierząt gospodarskich organizowanych w trzech zaborach. Na pierwszej warszawskiej wystawie inwentarza żywego w roku 1881 w dziale psów wystawiono tylko jednego psa owczarskiego "tarantowatego", a katalog z roku 1882 wymienia 4 owczarki rasy węgierskiej. I w późniejszych latach sprawozdawcy prasowi podkreślają brak na wystawach psów owczarskich, choć właśnie dla ich właścicieli zastrzeżone były najwyższe nagrody.
W początkach naszego wieku, na Podlasiu, wobec upadku hodowli owiec prowadzonej tam powszechnie przez drobną szlachtę i chłopów przez cały wiek XIX, zanika kosmaty typ owczarka, którego utrzymują jeszcze w latach dwudziestych niektórzy starzy owczarze.
Na psy te zwróciła uwagę p. M. J. Czetwertyńska-Grocholska mieszkająca w Placie (pow. Radzyń) i wykupiła od chłopów kilka sztuk dla zapoczątkowania hodowli. Po raz pierwszy wystawiła te psy pod nazwą owczarki polskie w roku 1924 na wystawie drobiu, gołębi i psów w Warszawie. Hodowla istniała do roku 1941. Na bazie psów wyhodowanych przez p. Grocholską powstała druga hodowla pań Wandy i Róży Źółtowskich z Milanowa, która była prowadzona do 1944 roku. P. Róża Żółtowska pisała w czasopiśmie "Mój Pies" w roku 1939: "Rasa ta okazała się bardzo silna, gdyż mimo długoletniego zaniedbania w rękach chłopskich typ utrzymuje się jednolity i od czasu naszej 12-letniej hodowli nie zdarzyły się szczenięta odmienne pod względem maści lub budowy. Maść biała, u niektórych osobników występują plamy kremowe na grzbiecie i uszach. W naszej hodowli owczarki wykazały różnorodne uzdolnienia, służą one do pilnowania owiec, krów oraz jako stróże nocne i jako psy pokojowe są bardzo miłe we współżyciu. Jeden z nich okazał się bardzo dobrym dzikarzem".
Choć psy z Milanowa nie posiadały dokumentacji Związku Hodowców Psów Rasowych były wystawiane na wystawach warszawskich, a pies Fajkuś reprezentował rasę polską na Powszechnej Wystawie Krajowej w Poznaniu (1929). P. Żółtowska otrzymała za hodowlaną inicjatywę dyplom uznania.
W roku 1944 P. Żółtowska przeniosła się do Warszawy zabierając ze sobą psa i sukę. Eros dożył lat 16. Kilkanaście psów pozostałych w Milanowie wyginęło w czasie działań wojennych. Zainteresowani hodowlą w Milanowie będą mogli przeczytać wspomnienia p. Żółtowskiej opublikowane w czasopiśmie "Pies".
Hodowlę owczarków polskich z wyodrębnieniem typu górskiego (podhalańskiego) i nizinnego propagowali na łamach prasy kynologicznej już w latach dwudziestych dr S. Koźmian i Maurycy Trybulski działacze kynologiczni okresu międzywojennego.
W czasopiśmie "Pies rasowy i jego hodowla w Polsce" z roku 1935 anonimowy autor artykułu "Owczarki polskie i ich hodowla" pisał: "Sprawa owczarka nizinnego również mało posuwa się naprzód. Piękne sztuki tych psów przed kilku laty pokazywała na wystawach warszawskich ks. M. Czetwertyńska. Ładne i miłe te pieski mogą mieć zastosowanie zarówno jako psy owczarskie jak i pokojowe".
W tym samym czasopiśmie (r. 1936 - z. 1.) S. Stachiewicz pisał: ...W literaturze niemieckiej w jednym tylko dziale kynologicznym znalazłem dwie podstawowe wzmianki o "polnischer Hirten" wzg. "Schaf-Pudel". Pierwsza część tej nazwy (Hirten, Schaf) potwierdzą użytkowość tego psa, druga zaś (Pudel) określa jego wygląd ogólny, bo u Niemców prawie każdy pies kosmaty o mniej lub więcej kręconym włosie jest "pudel".
Rozróżniamy dwie odmiany owczarków polskich. Jedne z nich to owczarki wysokogórskie, tatrzańskie... a druga odmiana - to małe owczarki nizinne, pospolite, spotykane w całym kraju.
Owczarek nizinny jest zazwyczaj mały (bywa niekiedy średniej wielkości) o lżejszej budowie. Uwłosienie głowy, tułowia i nóg długie, mniej lub więcej kręcone, czysto białe. Głowa stożkowata. Tułów dość krępy, grzbiet prosty. Ogon obcięty lub brak tegoż. Obie powyższe odmiany psów słyną w Polsce od najdawniejszych lat jako psy pasterskie...".
Na łamach czasopism kynologicznych i w latach następnych liczne artykuły propagujące i oceniające hodowlę owczarków podhalańskich, zwracają uwagę hodowców również na owczarka nizinnego.
Z inicjatywą przeprowadzenia rejestracji psów w typie rodzimego owczarka nizinnego na terenie całego kraju wystąpili kynolodzy zrzeszeni w Towarzystwie Miłośników Psa Służbowego w Polsce. W roku 1938 ogłoszony został komunikat wzywający hodowców psów do podjęcia takiej akcji. Zamieścił go również w swej książce "Rasy psów" Ignacy Mahn (W-wa 1939), zachęcając do zainteresowania się psem wiejskim nie przekraczającym 45 cm wysokości, zbliżonym wyglądem do owczarka rosyjskiego lub staroniemieckiego, stanowiącym typ pośredni między szpicem a wielkim maltańczykiem. Treść komunikatu zawarta została w 6 punktach.
Do realizacji zamierzeń Towarzystwa Miłośników Psa Służbowego w Polsce przystąpili działacze Oddziału -Związku Kynologicznego w Bydgoszczy w roku 1947. Polskie owczarki nizinne zgromadzone na I Specjalistycznej Wystawie Polskich Owczarków Nizinnych są pięknym dowodem hodowlanego sukcesu naszych kynologów.


mgr Danuta Forelle